środa, 13 czerwca 2012

"Mądrzy rodzice" Margot Sunderland


Na rynku pojawiło się jakiś czas temu wznowione wydanie kultowej książki M. Sunderland. Swoją drogą, kiedy nakład został wyczerpany, za tą pozycję słono się płaciło - jak na prawdziwy rarytas przystało ;) To popularna praca (żaden poradnik!) poparta badaniami naukowymi, głównie Jaana Pankseppa i wyjaśniająca na czym należałoby się skupić wychowując dziecko. Nie, absolutnie nie wskazuje konkretnych dróg, stanowi raczej podstawę i wyjaśnienie stosowania wszelkich rodzajów metod wychowywania dzieci w XXI w.

Autorka ukazuje jedynie, iż pewne sposoby wychowania mogą być korzystniejsze dla zdrowia emocjonalnego i prawidłowego rozwoju mózgu dziecka niż inne. Na bazie przeprowadzonych badań świata neuronauki nakreśla możliwe interakcje między dzieckiem a rodzicami, w dalszej kolejności z pozostałą rodziną lub opiekunami, zaznacza ewentualne problemy i stara się naprowadzić na właściwą reakcję bez odwołań w stylu "zrób to tak i tak, a na pewno się uda!". Prowadzi przez zawiłości mózgu małego dziecka, dowodzi jak zachowania dorosłych wpływają na niemowlę i większe dziecko oraz pokazuje alternatywy, nie ograniczając się do jednego schematu postępowania i tłumienia negatywnych emocji, a także niemile widzianych dziecięcych zachowań. W końcu każdy mały człowiek jest inny, niepowtarzalny. 

Brak tu filozofii, nakreślania obecnych stylów wychowania i udzielania porad. Liczy się tylko fakt - emocje, reakcje i korzyści bądź straty. Przestudiowane zostają wskazane problemy i ewentualne konsekwencje niezbyt trafnych reakcji rodziców. Niezwykle przemówił do mnie sposób wyrażania tez i ich udowadnianie, łagodne przekazywanie informacji o tym, że nie wszystkie nasze decyzje są słuszne i że warto zastanowić się najpierw jak najlepiej zareagować i najefektywniej działać w kryzysowych sytuacjach - jak się okazuje czasem emocje mogą brać górę nad naszym przekonaniem postępowania dla dobra dziecka, w efekcie czego jesteśmy skłonni szybciej zareagować niż pomyśleć i popełniać błędy, które odbijają się na naszych pociechach, a później powracają do nas we wszelkich przejawach dziecięcego buntu i wyrażania własnego zdania (odmiennego oczywiście od zdania rodziców). 
Pozycja pozostawia wiele miejsca na własne przemyślenia dotyczące rodzicielskich ścieżek, a także na obserwację własnego potomka w celu ujrzenia sedna sprawy i opracowania najwłaściwszego działania. Nie krytykuje, nie ocenia, do niczego nie zmusza i nie pogania. Ani razu nie padło stwierdzenie tzw. "złego wychowywania", "złych rodziców", czy "zbuntowanego dziecka". Raczej spójny i konkretny opis zachowań dzieci wraz z czynnikami wywołującymi  i uświadomienie możliwego, ale niekoniecznego modelu rozwiązania konfliktu bez poczucia jakiejkolwiek straty rozwojowej maluszka.

Warto chwycić, zapoznać się i upewnić, że płacz dziecka to nie fanaberia, lecz prośba o spełnienie danej potrzeby, że "wiszenie" na mamie to nie efekt źle pojętego rozpieszczenia, czy przyzwyczajenia, lecz nader rozwinięta potrzeba bliskości, ciepła i zapachu mamy, a przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa. Takie dzieci to nie terroryści w pieluchach, a całkowicie od nas zależni mali ludzie o własnych przekonaniach i pragnieniach. Ta książka nie da o tym zapomnieć. Kto raz przeczyta, zapamięta na zawsze czemu dany sposób wychowania wydaje się właściwy, a wszelkie modyfikacje zależą od indywidualnych potrzeb naszego dziecka. I nic dziwnego, że jest to jedna z topowych pozycji osób wychowujących w duchu Rodzicielstwa Bliskości. Nie ma nic bliższego maminemu i tatowemu sercu niż usilna potrzeba reagowania na niewygodę własnego maleństwa i obdarowanie go poczuciem bezpieczeństwa, a w przyszłości niezachwianą pewnością siebie i niezbitym poczuciem własnej wartości ;) 


"Mądrzy rodzice. Zadbaj o prawidłowy rozwój emocjonalny swojego dziecka"
Margot Sunderland
Tłumaczenie: Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik
Wyd. Świat Książki
Warszawa 2012 

1 komentarz:

  1. Kilka dni temu skończyłam czytać tę książkę. Zachęcona pozytywnymi opiniami czym prędzej ją kupiłam. Książka zawiera wiele przydatnych informacji, a mam porównanie, bo przerobiłam sporo poradników o dzieciach. W bardzo przystępny i ciekawy sposób opisano, jak odróżnić wymuszanie od rzeczywistego cierpienia malucha. Krótkie opisy o tym, co się dzieje w mózgu sobie odpuściłam, ale może jeszcze do nich wrócę.

    OdpowiedzUsuń