" Cóż znaczy: dziś? - przypatrz się jętce.
Świt jej dał życie, a zmrok wieczora
Już obwieszcza: że jej umrzeć pora.
Już obwieszcza: że jej umrzeć pora.
Dziś jest tylko błyskiem w życia chętce."
F.M. Faleński
Co można zrobić mając życia zaledwie jeden dzień?! 24 godziny i ani minuty więcej?! Można wygrzewać się na słońcu lub załamywać ręce, poznać pewną fajną muchę bądź siedzieć i czekać na rozwój wydarzeń...
Jednak TA jętka...
Mając za przewodniczkę pewną rezolutną i obeznaną w świecie (no dobra: w okolicy) muchę ;)
Chciała zobaczyć jak najwięcej, zwiedzić całe miasto, tu i teraz, jak najszybciej, bo czasu jest tak mało...
Niezwykły traktat o życiu wpadł nam w ręce i zachwyca od początku do końca. O wartościach i przyjaźni, o nieposkromionej ciekawości i przeżywaniu dogłębnie każdej chwili, o wszystkim, czyli o życiu... W końcu tyle jest do poznania! Trzeba polecieć do parku, ludzi zobaczyć i zwierzęta w zoo, zwiedzić muzeum i zajrzeć do księgarni (swoją drogą mają tam świetne książki dla dzieci!), a nawet do filharmonii, zjeść lunch w najlepszej restauracji w mieście i film fajny obejrzeć, i poznać prezydenta... Oj, tyle jest do zrobienia!
Na koniec jednakże została rzecz najważniejsza...
No właśnie. A jest nią...
Odpowiedzi szukajcie w książce ;)))
Obie z córą bardzo się cieszymy, że możemy gościć niezwykłą jętkę niemalże codziennie i każdego kolejnego dnia wita nas ze stronic książki tak samo zaspana jak moja córeczka. To doprawdy niezwykłe...:)
Jednak TA jętka...
Mając za przewodniczkę pewną rezolutną i obeznaną w świecie (no dobra: w okolicy) muchę ;)
Chciała zobaczyć jak najwięcej, zwiedzić całe miasto, tu i teraz, jak najszybciej, bo czasu jest tak mało...
Niezwykły traktat o życiu wpadł nam w ręce i zachwyca od początku do końca. O wartościach i przyjaźni, o nieposkromionej ciekawości i przeżywaniu dogłębnie każdej chwili, o wszystkim, czyli o życiu... W końcu tyle jest do poznania! Trzeba polecieć do parku, ludzi zobaczyć i zwierzęta w zoo, zwiedzić muzeum i zajrzeć do księgarni (swoją drogą mają tam świetne książki dla dzieci!), a nawet do filharmonii, zjeść lunch w najlepszej restauracji w mieście i film fajny obejrzeć, i poznać prezydenta... Oj, tyle jest do zrobienia!
Na koniec jednakże została rzecz najważniejsza...
No właśnie. A jest nią...
Odpowiedzi szukajcie w książce ;)))
Obie z córą bardzo się cieszymy, że możemy gościć niezwykłą jętkę niemalże codziennie i każdego kolejnego dnia wita nas ze stronic książki tak samo zaspana jak moja córeczka. To doprawdy niezwykłe...:)
Morał tej całej historii wszystkim jest znany i nieraz już w literaturze maglowany.
Carpe diem w najczystszej postaci ;)
(No i wbrew pozorom lepiej być muchą niż jętką, jak to ktoś śmiał zauważyć... ;) )
"W pogoni za życiem"
Tekst:
Ilustracje:
Wyd. EZOP Agencja Edytorska
Warszawa 2012
no nie mam tego tytułu, choć znam, choć i P. Wechterowicza, i E. Dziubak bardzo, bardzo lubię... będę ją miała! tylko nie wiem jeszcze kiedy :)
OdpowiedzUsuńNajszybciej jak się da! ;) Ta okładka, te ilustracje, rozczulający, a czasem zabawny tekst, sztywny papier, który nawet zapach ma inny... Ach ;DDD
UsuńSłowem (a raczej zdaniem) pozycja o przemijaniu, do której warto wracać.
Dopisuję do listy "do zdobycia"! Dzięki za migawki z wnętrza, bardzo kuszące...
OdpowiedzUsuń