Pierwszy tom, drugi, trzeci... I kolejne... Będzie
tego! Miroslav Šašek jeszcze za życia stworzył cały cykl
ilustrowanych albumów o najpiękniejszych miastach świata, o całych państwach, nawet o drodze na Księżyc! ;) Taka doskonała reklama danego miejsca na tym globie w wielkim i doskonale obmyślanym formacie.
Na pierwszy ogień poszedł Paryż - ani mniej
ważny, ani bardziej, ale jak wszystkie inne w tym cyklu godny uwagi,
modny, zaskakujący, tak tu pachnący świeżym croissantem i małą
czarną kawusią w filigranowych filiżaneczkach, onieśmielająco
czarujący, stonowany, nieśpieszny, z Luwrem, wieżą Eiffla, pchlim
targiem i kolejką z numerkami do autobusu oraz kotami czającymi się
na każdym rogu. Retro
wykład o historii, zabytkach, ciekawostkach wysublimowanych,
oryginalnych, z językiem w nieco archaicznej dla współczesnych
formie, strojem, architekturą i zwyczajami panującymi w latach 60.
XX w.
Tak, można spokojnie odpłynąć, słuchać i dać
się ponieść wyobraźni, a dla osób odznaczających się
mniejszymi niż najmłodsi możliwościami wyśmienite ilustracje z panoramą Paryża na czele!
Album niekiedy bardziej przypomina
swoistą galerię niż typową książkę, gdyż tekstu to tu dużo
nie znajdziecie, a ten, który tu jest wszystkiego Wam nie wyjaśni.
Owszem warto dowiedzieć się, że istnieje Pont Neuf, Katedra Notre
Dame, czy Panteon, także inne najsłynniejsze zabytki Paryża, niestety brak konkretniejszych danych. Owszem to nie przewodnik, jednak kilka słów wyjaśnienia by się przydało, zwłaszcza że tekstu mało, a miejsca w książce sporo. No cóż, niby przejrzyście, a czegoś brak.
Podobnie z postaciami, bo pojawia się i Joanna D'Arc,
Jean Jacques Rosseau, Voltaire, Victor Hugo i ani słowa kim byli.
Szkoda. Pomysł świetny, tylko informacje niestety szczątkowe. A
wtrącenia nazw w języku francuskim bez zapisu fonetycznego?! No nie
wszyscy biegle władają tym językiem (i pewnie teraz plują sobie w brodę, bo pozycja jest naprawdę godna uwagi, a jak tu "francuza" nie pokaleczyć i głupio nawet przed dzieckiem nie zabrzmieć?!).
Przeglądając z dzieckiem ten album ma się wrażenie, że w
natłoku nowych dla niego informacji, nazw własnych z francuskiego zaciągniętych dzieć nie wyłapie poszczególnych elementów,
ale tu prztyczek w nos, bo dzieci czasem nie doceniamy. Po zakończeniu
zadadzą jeszcze tysiąc pytań pomocniczych i masz babo
placek, bo jeśli czegoś sami nie wiemy, a autor nie wyjaśnił (sic!) to trzeba szukać na własną rękę (jeszcze większe SIC!).
Sprawdzone na własnej... Wygarbowanej już ;))) Internet późnym wieczorem przekopany
wzdłuż i wszerz, ale za to satysfakcja nieletniej sięgała co najmniej sufitu ;)
Ale, ale całość doceniamy, bo podobnych pozycji
na rynku nie znajdziecie. I na plus zdecydowanie wychodzi, bo i akwarele, bo
ponad 50 lat temu poczynione. I taki reprincik w świat ponownie puszczony. Chwali się, chwali! :)
Zatem do przeglądania i odczytywania ponad 50
sztywniejszych stron osadzonych w twardej oprawie. No i szczęśliwie
wszystko w macie. Uff! ;)
A jeśli Wam w gusta trafi i w sercu miejsce dla
siebie znajdzie to zawsze możecie dokupić kolejny album. Już
niedługo bowiem wychodzi drugi z cyklu: "Oto jest
Londyn", nagrodzony tytułem Najlepszej Książki Ilustrowanej
Roku przez "New York Times". Chyba warto czekać,
niecierpliwie przebierając nóżętami na 10 października. Kto się skusi? Łapiecie całą kolekcję?! ;) My zapewne przywleczemy jeszcze kilka, ale głowy nie dam urwać, bo i na całość połasić się możemy :)
P.S. na końcu znajdziecie parę ciekawostek odnośnie dzisiejszego Paryża. Niby nic, a jednak obraz zmian został nakreślony.
Tekst i ilustracje: Miroslav Šašek
Wydawnictwo Dwie Siostry
Wydanie pierwsze
Warszawa 2013
a ja tą książkę bardzo lubię i jakoś zupełnie nie przeszkadza mi brak konkretnych informacji ( nawet w tym widzę pewne zalety). Nie do końca wiem, czy książkę ta można zaklasyfikować jako książkę do dzieci skierowaną. Ja ją bardziej widzę jako pozycja dla dorosłych, zwłaszcza dla tych , którzy chcą Paryż poczuć, poznać, może w trochę bardziej malarski sposób niż z przewodnika. Świetna pozycja dla tych, którzy w Paryżu już byli, albo w stronę Paryża mają jakieś ciągoty:)
OdpowiedzUsuńMoże i zagraniczne wznowienie bardziej do rodziców niż do dzieci skierowane, ale samo założenie opierało się na ukazaniu najmłodszym kawałka innego świata poprzez ilustracje, stąd cały cykl, a nie jednostkowa wyprawa. Wydaje mi się, że obecnie polskie wydanie cieszyć się będzie zarówno dziecięcym jak i naszym rodzicielskim uznaniem. Nie ma co sobie książek wyrywać i klasyfikować, niech każdy skorzysta ;)
UsuńHmmm, to jak z naszą serią "Poczytaj mi mamo!" ;)))
Zgadzam się, nie ma co klasyfikować:) muszę zresztą na resztę serii zapolować...
Usuńmarzy mi się ta książka, bo Paryż uwielbiam i chciałabym tam za jakiś czas wrócić! Dwie Siostry mają ostatnio sporo ciekawostek wydawniczych!
OdpowiedzUsuńRacja. I tylko te listy must have trzeba ciągle poszerzać! ;)
Usuń