niedziela, 30 września 2012

"Moja pierwsza książka o słowach" Eric Carle


 Miało być zagranicznie, ale póki co małe wprowadzenie w świat obcych języków. Przedstawiam pierwszą książeczkę w formie zabawy dla najmłodszych, tych, których ciągnie do angielskiego. Z niezwykle dobrym akcentem kolaży Carle'a. Jakże ja go uwielbiam, zresztą córa także. Zabiera nawet ze sobą do krainy snów i wiecznych marzeń jego książki...


 Twarda oprawa, kartonowe karty odporne na działanie małych, czasem zbyt małych łapek ;), niewielki format książeczki i do tego pocięte strony z napisami w języku ojczystym i angielskim, okraszone cudownymi obrazkami w iście Carle'owskim stylu. Dla pewnego ułatwienia słowa angielskie dopasowane są już do obrazków, a polskie należy ułożyć przekładając kartki. Najfajniejszy sposób nauki angielskich słówek, jak samej ich pisowni - poprzez zabawę! ;) A z wymową pomogą zapewne rodzice ;P


 Co prawda my dopiero zaczynamy zabawę z innymi językami niż nasz rodzimy i ta oraz inne podobne pozycje są dla nas niezwykle cenne, ale myślę, że i dzieci, które już jakiś czas temu zaczęły swoją przygodę z angielskim spędzą przy tej książeczce trochę czasu ;) Charakterystyczny dla E. Carle'a biały kolor kartek nie odwraca uwagi od tekstu, a kolaże odzwierciedlają prezentowane słowa. Prostota i kunszt, a jakże smakowita całość. Nam nie potrzeba więcej aby zacząć ;P


Miłej zabawy ze słowami! ;D

P.s. W sprzedaży znajduje się również "Moja pierwsza książka o liczbach" E. Carle. O niej również u nas, za jakiś czas ;P


"Moja pierwsza książka o słowach"
Tekst i ilustracje: Eric Carle
Wyd. Tatarak
2011


4 komentarze:

  1. my jej nie mamy, ale podarowaliśmy ją pewnemu uroczemu blogowemu koledze :) bardzo podoba mi się ta forma i ilustracje

    OdpowiedzUsuń
  2. To nam, to nam Olga ją podarowała:D
    Jejkuś, ta książka to dla nas wybawienie! No Jul potrafi ją kartkować (a raczej tekturować:D) z dobre pół godziny siedząc w łóżeczku ciiiichuuutkoooo:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;D Też lubimy to cichutkie przeglądanie niektórych pozycji ;))) A skupienie malujące się wówczas na twarzy córy nas dosłownie rozczula ;P

      Usuń
  3. Nie spotkałam się jeszcze z taką książką. Trafia na listę prezentów gwiazdkowych.

    OdpowiedzUsuń