poniedziałek, 18 czerwca 2012

"Kiedy będę duży, to zostanę dzieckiem" Maciek Blaźniak

 

Tak, tak, dziś o kolejnej książce wydawnictwa Ładne Halo. Trzeba było troszkę poczekać, ale ponoć w miarę jedzenia apetyt rośnie! My chrapkę mieliśmy na tą pozycję od dawna, zatem gdy tylko nadarzyła się okazja (o tym tutaj) od razu chwyciłam wszystkie!
 Jak widać Pan Maciek okazuje się wszechstronnie uzdolniony. Nie dość, że wyszukuje i wydaje cudeńka dla dzieci to jeszcze pisze, a nawet sam ilustruje książki! No na razie tą jedną, ale kolejnych doczekać się już nie możemy ;))) Zresztą to jeden z nielicznych mężczyzn zajmujący się tym fachem w naszym kraju, a szkoda, bo jeżeli takie przemyślane i świetne zilustrowane pozycje wychodzą spod pióra płci przeciwnej to ja poproszę ich więcej! O wiele więcej ;)

 
A póki mogę przedstawiam Wam Franka i jego niezwykłe plany na życie ;) Na sztywnych kartach, nie żadnych tam tekturowych, ale takich książkowych, najprawdziwszych, nielakierowanych i grubszych niż zwykły papier Franek opisuje jak chce spędzić życie na wiecznej zabawie i leniuchowaniu.

"Chciałbym zostać dzieckiem, gdy będę już duży, 
bowiem bycie dzieckiem wyraźnie mi służy."


No przyznajcie, czyż nie jest fajne "po mokrych kałużach beztroskie skakanie", budowanie zamków z błota, z górek turlanie, kopanie piłki, granie w chowanego razem z kumplami. Wszak w każdym z nas dorosłych jest ciągle maleńkie dziecko. Lubimy się bawić i wygłupiać, choć robimy to niestety rzadziej niż w dzieciństwie. A głównym przesłaniem książki nie tylko dla dzieci, ale i dla nas dorosłych jest niezapominanie o pozostaniu ciekawym świata, zachęcanie do ciągłego odkrywania, choć jest coś w niej o misięniechceniu :)


Niby niepozorna, rymowana książeczka o cudnym, szytym (!) grzbiecie, a tyle dziecięcych prawd w niej. O zabawie, zwierzętach, pieszych wycieczkach po okolicy, a nawet malowaniu po murze, czy jeździe na rowerze. Wszystkie postanowienia są jak najbardziej trafione, opisują dokładnie to, co nasza córa robić wprost uwielbia! A czytając książeczkę na chwilę przystaje, słucha urzeczona i ogląda obrazki, wskazując na każdej stronie Franka i budynki, chmurki, a potem całą resztę. Oj, niesamowicie podobają nam się te proste aczkolwiek urokliwe ilustracje! Właśnie tą prostą kreską wzmocniony zostaje wydźwięk tej dziecięcej książeczki, tak jakby sam Franek rysował i pokazywał nam, co naprawdę chce robić w przyszłości. I uważam to za genialne posunięcie!

"Takiego eksperta, jak będę w zabawie,
to ani jednego w calutkiej Warszawie."

Pozostaje ostatnia aczkolwiek chyba najbardziej znacząca zaleta tej książeczki. A mianowicie: zachęca ona do chodzenia do szkoły! I cóż tam, że tylko po to, by móc odliczać czas do przerwy czy letnich wakacji... ;D

"Na koniec, bym nie był zanadto wesoły,
prócz wszystkich tych zajęć pochodzę do szkoły."



A zakończenie książki uważam za cudowne! Jak na każde dziecko przystało- zaskakujące i aż kipi od tej niespożytej energii ukrytej w maleńkim ciałku ;) W każdym bądź razie mały Franek zyskał nową fankę, a moje dziecko bohatera, z którego podejrzewam, że będzie brała przykład. Wszelkie skłonności są już zauważalne ;))) Myślę, że szybko zapełni stosownymi rysunkami pozostawione na jej marzenia o dorosłym życiu miejsce na końcu książeczki :)

No i będę to pisać przy każdej prezentacji pozycji tego wydawnictwa. Polecamy -Zachęcamy!


"Kiedy będę duży, to zostanę dzieckiem"
Tekst i ilustracje: Maciek Blaźniak
Wyd. Ładne Halo
Łódź 2011

1 komentarz:

  1. Ładne Halo, ładne jest! Niestety, muszę znowu potrenować nicnierobienie, bo mi coś ostatnio nie wychodzi ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń