Wczorajszy Dzień Dziecka oscylował wokół mojej jedynaczki, która w pełni na to zasłużyła, zatem wpis pojawia się dopiero dziś. A co w nim? Prezenty!!! Pominęłam oczywiście pozaksiążkowe nowości, uwzględniając jedynie słuszną dla tej sprawy zawartość paczek ;) Sporo się naczekały i stają obecnie w rządku na półeczce gotowe do oglądania, przeczytania... i zrecenzowania. Są nam już znane niektóre córkowe faworyty, jednakże niczego w tej chwili nie zdradzę :)
I jeszcze mała migawka z tego, co nastąpi wkrótce. Odkryte, zdobyte ;D
Ładne Halo! uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńz tego, co widzę (a wytrzeszczam oczyska) sporo znajomych mi tomiszczy :) a teraz przyznawać się, komu bardziej świeciły się oczy - matce czy córce? ;)
pozdrawiam bardzo serdecznie!
Oj, Ładne to Halo, ładne! I my wielbimy ;)))
OdpowiedzUsuńPewnie, mama jak wybiera patrzy pod kątem upodobań dziecka, ale i kształtowania tej małej duszyczki oraz wskazywania innych dróg niż te najczęściej wydeptywane. I odnoszę wrażenie, że oczęta świecą się tak samo :) Również pozdrawiam!