Przyznam, że są takie książki, które się po prostu kocha. Uwrażliwiona jako dziecko na rozwijające wyobraźnię obrazy, teraz jako dorosła osoba szukam podobnych, piękniejszych oraz tych chwytających całkowicie i bezwarunkowo za serce. Ta zdecydowanie przynależy do ostatniej grupy. Póki żyję nie spotkałam się z cudowniejszymi ilustracjami! Panie Nordqvist... Toż to istny majstersztyk spod Pana ręki wyszedł!
I to niejednokrotnie - ale o tym kiedy indziej ;)
A o czymże, o czym dzieło to?
Taka to Ci oryginalna, aczkolwiek swobodna opowieść o malutkim stworzonku, które poszukuje swojej siostrzyczki. Otwierając stronę tytułową od razu przeniosłam się wraz z córką w bajeczną, niezwykle barwną i zachwycającą podróż przez wyobraźnię autora. Dopracowane detale i zdumiewające szczegóły, a do tego wszędzie obecny dowcip Pana Nordqvista sprawiają, że ciągle do tej pozycji wracamy i wciąż odnajdujemy w niej nowe, zabawne elementy. Toż to prawdziwa skarbnica niespodzianek!
Żaba grająca z babką w tenisa stołowego, krowy pijące... umówmy się, że napoje energetyzujące ;), czy rycerze, walczący na kopie na ślimakach - to tylko przedsmak, kryjących się tu wspaniałości. Fantastycznym dopełnieniem są genialne wręcz złudzenia optyczne. Sama często przeglądając te ilustracje, zastanawiałam się jak to tak, wbrew grawitacji i logice?!
Śmiało wyznaję, że od charakterystycznych, dla tego twórcy, obrazów wprost nie sposób się oderwać i mogę być pewna, że razem z córą będziemy je pamiętać przez całe życie. W końcu sam ich pomysł powstał jakieś 25 lat temu ;)
A na koniec pewien bonus - siostrę Pana Mysza można odnaleźć na każdej stronie książki ;)
Owocnego szukania!
"Gdzie jest moja siostra?"
Tekst i ilustracje: Sven Nordqvist
Wyd. EneDueRabe
Gdańsk 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz