niedziela, 27 stycznia 2013

"Kubuś będzie miał braciszka" V. Costetti, M. Rinaldini



 Kubuś, główny bohater, będzie miał braciszka... Tylko się cieszyć ;) Ale, ale... Nic bardziej mylnego, bo pewnego dnia się okazuje, że to jednak nie braciszek, a siostrzyczka w brzuszku u mamusi rośnie i nabiera sił witalnych. I tu pojawia się problem, bo z bratem to i pobawić się można, w piłkę zagrać i poopowiadać cuda niestworzone, a z siostrą? Co można robić z siostrą...?! Jeszcze tak malutką...?!
 
Jakiś czas temu przedstawiłam pokrótce podstawy idei Porozumienia bez przemocy Marshalla B. Rosenberga --> O, tutaj! Nie żeby bez większych i nieco bardziej dalekosiężnych intencji. Dziś o czymś dla dzieci w tym samym duchu. Pierwsza z serii książeczek o Kubusiu i jego przeżyciach, nie perypetiach... To szczęśliwie nie przygodówka, jakich wiele, a pozycja, która pomaga rozwiązywać wielkie problemy naszych malutkich ludzi ;)
Co dla dorosłych jest miłą niespodzianką, niekoniecznie jest takie dla dzieci, należy i trzeba o nich, ich uczuciach zawsze pamiętać. 


Dla Kubusia to również olbrzymia zmiana, zupełnie nowa sytuacja - już nie będzie sam, nię będzie jedynym dzieckiem w rodzinie. Zostanie starszym bratem, cóż za odpowiedzialna funkcja! I ileż obowiązków i wyzwań przed nim...
Kubuś uczy się, że dzieci nie pojawiają się z dnia na dzień, że rosną w brzuszkach mam bardzo powoli i trzeba na nie poczekać parę miesięcy. Musi także zrozumieć, że mama nie czuje się zawsze dobrze, często bywa zmęczona, a jej brzuszek rośnie coraz większy, gdyż to jego mały braciszek się w nim rozwija. Czuje również jak brat kopie i się rozpycha, jeśli tylko przytuli się do maminego brzucha... A gdy tylko dowiaduje się, że będzie miał siostrę, a nie brata, wybucha płaczem.


Świetna pozycja dla rodziców oczekujących kolejnego dzieciątka i dla ich dzieci. Wręcz wymarzone rozpoczęcie dyskusji o powiększaniu się rodziny, oczekiwaniach naszych milusińskich, o ich uczuciach, obawach, ale i nawiązujących się więziach z młodszym rodzeństwem. 
I muszę przyznać, że nam pomogła bardzo i pomaga nadal. Ciągle do niej wracamy, dyskutujemy o tym, jakie starsza ma odczucia względem nowej sytuacji, w jakiej się niedługo znajdzie, także co można/czego nie można robić z takim maluszkiem, a w naszych rozmowach posuwamy się znacznie dalej niż jest to wskazane w książce. W końcu chodzi o to, by przez temat przeprawić się wzdłuż i wszerz... I choć córa ma dopiero 3 latka, wydaje się być świetnie przygotowana do roli starszej siostry (gdy zaledwie usłyszy jak jakieś dziecko płacze, od razu nas informuje, że "Dzidziuś płacze, sybko śpiewamy kołysankę" i nie czekając na nikogo zaczyna nucić: "Aaa, kotki dwa"). Sprawia nam tym niesamowitą radość, bo i my czujemy się przez to w pełni gotowi do przyjęcia kolejnego dzieciątka ;) 


 Na końcu tej niedużej rozmiarami, ale niezwykle przydatnej pozycji obutej w twardą skądinąd oprawę, znajduje się parę bardzo istotnych słów oraz zdań, przepełnionych uczuciami, jakie towarzyszyć mogą dzieciom w tak trudnej chwili. Doskonałe odwołanie, jeśli braknie nam tematów do poruszenia w rozmowie z dzieckiem lub gdy chcemy wzbogacić nieco naszą dyskusję. Naprawdę wspaniała ściągawka w iście rosenbergowskim stylu. Polecam jako doskonałe rozpoczęcie rozmów o dzieciach.

 Jest tylko jeden mankament: do wyjaśnienia kwestii "skąd się biorą dzieci" potrzebować będziemy nieco innej pozycji... Ta skupia się wyłącznie na odczuciach, a nie sprawach zgoła fizycznej natury ;)))



"Kubuś będzie miał braciszka"
Vilma Costettti, Monica Rinaldini
Tłumaczenie: Ksenia Zawanowska
Wydawnictwo Czarna Owieczka Sp. z o.o. 
Wyd. pierwsze 
Warszawa 2011.


15 komentarzy:

  1. wygląda ciekawie i chyba się na nią skuszę. Też nam się przyda w najbliższym czasie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam pogratulować?! ;D To nie czekam dłużej i gratuluję ;)))
      A książeczka naprawdę warta polecenia. Może i nie za dużo tekstu, ale za to wartościowa. I pomocna bardzo ;)

      Usuń
  2. Idealna pozycja dla nas. Właśnie ostatnio poszukiwałam czegoś w tej tematyce. Dzięki za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agula to Ty też?! ;D Pokręcony świecie, ale nas przybędzie w tym roku ;D
      Gratuluję kolejnej przyszłej podwójnej mamie!
      I proszę bardzo. W podobnej tematyce mam jeszcze kilka pozycji przygotowanych ;) Już niedługo... Niedługo...

      Usuń
    2. Ano ano, brzuchol rośnie ochoczo, ale jeszcze 5 miesięcy do wyjścia. I całe szczęście, bo póki co przeraża mnie fakt posiadania i obrobienia dwójki maluchów :P Amelka będzie miała 2 latka, gdy urodzi się siostrzyczka/braciszek. U Was chyba większa różnica wieku?

      Czekam niecierpliwie na kolejne pozycje! :)

      Usuń
    3. Kolejne pozycje muszą dojrzeć ;) Wzięłam się za zmiany (wreszcie!) i chyba mi trochę zejdzie, ale coś tam podrzucę na główną...
      U nas różnica 3 lat będzie :D

      Usuń
    4. Zmień i wrzuć zanim urodzisz :P

      Usuń
    5. Będziesz zadowolona ;) To naprawdę fajnie wyważona książeczka o dziecięcych rozważaniach na temat rodzeństwa.
      Podrzucę może coś dla nieco młodszych dzieci dzisiaj?! Zobaczę jeszcze :)

      Usuń
    6. Bardzo bym prosiła. Jeszcze zdążę domówić, jakby co ;)

      Usuń
  3. Przypomniała mi się rozmowa z moją córką:
    - Nadziu (ja), chciałabyś mieć siostrzyczkę albo braciszka? No wiesz, drugą dzidzię w domu?
    - Nie (Nadia).
    - O jejku, a co byś zrobiła, gdyby dzidzia już była?
    - Gugu (kuku)....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuuups! Mocny charakterek ;)
      U nas było parcie na brata, a teraz już tylko siostrzyczka :D

      Usuń
  4. skusimy się na nią w odpowiednim momencie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę,jak rosna kolejni czytelnicy :)

    OdpowiedzUsuń