"O, ja cię! Smok w krawacie!" M. Wosik, P. Rychel

"To nie jest zwykła kolorowanka. Ta książka służy 

do radosnego mazania! Witajcie w niesamowitej 

bajkowej krainie Dyrdymalii! Pełno tu wszelkiej maści 

smoków i rycerzy, królów i królewien, błaznów, 

czarownic, magów, duchów, stworów i potworów... 

Możecie rysować, malować, gryzmolić, bazgrolić, 

ile dusza zapragnie, a wyobraźnia pozwoli!
Kredki w dłoń i do dzieła!" 

Już Albert Einstein uważał, że wyobraźnia ważniejsza jest od umiejętności. I całkowicie się z tym zgadzam ;) Kształtując wyobraźnię i pozwalając przeżywać naszym maluchom dzieciństwo w swój niezwykle kreatywny sposób, czasem tylko wskazując "właściwą" drogę, oczywiście gdy o to poproszą, czynimy je szczęśliwymi, dumnymi i niesamowicie pomysłowymi ludźmi. Do tego niezbędne okazać się mogą pewne akcesoria, pomoce dydaktyczne, czy jak ta książka wspomagacze, gdy sami już wymiękamy w wymyślaniu nowych zabaw i przecieraniu nieznanych dotąd torów. Czas zatem wręczyć dziecku wszelkie mazaki, pastele, farby, czy co tam jeszcze pod ręką mamy i ulotnić się na chwilę w celu uzyskania tak wyczekiwangeo odpoczynku. No a przed samymi świętami jak znalazł, jeśli w piekarniku pierniczki już dochodzą, na gazie bigos, a przy nodze uwieszony dwu- lub trzylatek...

 Tak, tak, my do roboty, a dzieci... Młodszemu pokoleniu przedstawiamy świat stworzony specjalnie dla nich. To magiczna kraina, w której dzieciaki mogą się w końcu i w pełni artystycznie powyżywać! I to bez udziału dorosłych. Literatura fachowa niemalże ;) Zajmie dzieci naprawdę na długo, jeśli... potrafią już czytać! Jeżeli nie, jesteśmy niezbędni bądź chociażby bardzo pomocni, wyjaśniając zasady gry, tłumacząc zadania, czy czytając chociażby zagadki. Księga zawiera bowiem 386 stron zabaw, gier, układanek, puzzli, zgadywanek, rysowanek i Bóg wie czego jeszcze... Autorzy wiedzieli co czynią! Toż to prawdziwa skarbnica i cel pożądania najmłodszych. Wystarczy mi za dowód reakcja córki, gdy zobaczyła i wzięła w ręce po raz pierwszy tak grubą i naładowaną pozytywnymi emocjami malowankę. Pierwszy raz widziała również tak dużo przecudnych zabaw w jednym miejscu i przy użyciu jej ulubionych przyborów biurowych. Jednym słowem oszalała na jej widok, a ja nie miałam serca jej tego odmawiać. Zatem malowanka cieszy się WIELKIM UZNANIEM już przed świętami! 

Z mojej strony olbrzymi plus za tak wielkie podobieństwo do tych ogromnych ksiąg gier i zabaw z mojego dzieciństwa. Co prawda tamte były bodajże rosyjskie, ale sentyment pozostał. Ta jest w pełni polska, zarówno pomysł, charakter, jak i wykonanie - wszystko nasze ;) I dlatego choćby docenić warto. 

Oprawa miękka zdecydowanie ułatwia użytkowanie, zakładki pomogą zaznaczyć miejsce zakończenia prac, a papier jak się nie mylę niewybielany, ma cudowny wręcz zapach (oj, jak mi się kojarzy z tymi czasami, kiedy swobodnie mogłam przemierzać przestrzenie między regałami w poszukiwaniu tych wyjątkowych pozycji, które będę połykać przez kolejne tygodnie!). I ilustracje boskie wręcz. Machnięcia pędzlem, pociągnięcia ołówkiem, są też i przepiękne szkice ;) Oj, my doceniamy, doceniamy!

I podsumowując całość, wcale, ale to wcale się nie dziwię, że wydana w zeszłym roku książka-malowanka od razu uzyskała status Najlepszej książki dziecięcej 2011 roku. Za pomysł, za radochę dzieci (i dorosłych po troszku też), za wykonanie, za to niecodzienne podejście do wyobraźni dziecka... No zasłużyła na to!
Kto nie ma niech żałuje (i szybko nadrobi), kto ma ten wie... ;P Co za szczęście go spotkało ;) Ja polecam, córa "podpisuje się" pod tym jak potrafi ;D 

"O, ja cię! Smok w karwacie!"
Magda Wosik, Piotr Rychel
Wyd. Bajka
Wydanie 1
Warszawa 2011