wtorek, 19 sierpnia 2014

"Fala", czyli nadmorskie opowieści


Są książki, których sensu istnienia jedni nie rozumieją, są takie, które zostały stworzone by nadać istnieniu ludzkiemu sens. Są lektury rysunkowe dla dorosłych, są i dla dzieci, są takie, w których tekst góruje i takie, w których tekstu nie ma w ogóle. Ale są ilustracje... I to jakie!!! Spod ręki Suzy Lee wyszły arcydzieła wyrażające piękną, oszczędną kreską to, czego inni próżno opisywać słowami próbują. Tutaj obraz zdecydowanie wart jest znacznie więcej niż tysiąc słów.

Ta książka to kwintesencja prostoty, klasy i wdzięku ilustratorki, to kondensacja całego okresu dzieciństwa każdego dziecka. Przezabawnie ukazana historia małej dziewczynki w trakcie spotkania z ogromną falą. Dwa żywioły - dziecko i morze... Niezwykle uniwersalna, wiecznie aktualna opowieść o rodzinnym dniu na plaży. Jest świetna zabawa, chwila grozy, ulga, jest również podróż do chwil  beztroski dla dorosłego człowieka i wskazanie drogi zagubionemu w dzisiejszym świecie techniki dziecku. Zerknijcie śmiało sami do środka!




 

"Fala" to opowieść o dziewczynce, morzu i zabawach z/w nim. Słoneczny dzień na plaży, spokojne morze, krzyk mew w oddali, działają niesamowicie kojąco. Pełna ciekawości do świata, zachwytu dziewczynka postanawia się przekonać, jak to jest bawić się z falami i dowiaduje się czym jest owa potęga natury. 

Przeurocza, zabawna historia z morałem w tle i tym czymś co każdy wyczytać sobie sam może. Niejednoznaczność rysunkowej opowieści bądź też zwykła chęć doszukania się ukrytych znaczeń pozwala nam na ciągłe odkrywanie tej pozycji na nowo. Uwierzcie "czytałyśmy" ją z córkami już tyle razy i za każdym razem wyciągamy kolejne wnioski. Samo "Carpe Diem" w przypadku tej książki nie wystarczy ;)

Całość tej pozycji tworzą oryginalne i mistrzowsko wykonane ilustracje. To one za pomocą prostych kresek i akwareli opowiadają niezwykłą historię, którą nie sposób zapomnieć. I nie potrzebna jest cała feria barw, wystarczą dwa, trzy stonowane kolory i nasza ukochana biel. Są i morskie akwarele i szkic, domyślam się, że wykonany węglem, bądź grubym i miękkim ołówkiem kreślarskim. Tak prostą techniką można stworzyć dzieła połączone i wydane jako cudna książeczka dla najmłodszych i tych nieco starszych (czyli dla mnie! Dla mnie! ;))) ). Bo przyznać się muszę, że i ja szczerze uwielbiam i zachwycam się ilustracjami Suzy Lee!



Idealna książka dla dzieci, które nie przyswoiły jeszcze literek, jak i dla tych, którym przejadły się długaśne i rozbudowane historie rodem z Niekończącej się opowieści.

Klasyka, prostota, minimalizm, oszczędność w formie, mnogość w przekazie. Czego chcieć więcej?! 

Może tylko twardej, wzmocnionej oprawy, obwoluty, by zużycie książki nie nastąpiło zbyt szybko, nieco, ale tylko nieco sztywniejszych nielakierowanych kart i wolnego popołudnia. No cóż. O wolne postarać musicie się sami, bo o całą resztę Wydawnictwo Mam już zadbało ;)

Zatem... Ejnoy! A my idziemy polować na kolejne dzieła tej ilustratorki :)


Tunika i tutu: Kids On the Moon





"Fala"
Ilustracje: Suzy Lee
Wyd. Mam
2008 by Suzy Lee




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz